Przemiana powoli dobiegała końca. Alice
zakomunikowała, że Bella obudzi się dziś wieczorem więc każdy
siedział, jak na szpilkach. Cały czas siedzę przy łóżku
mojego aniołka i gładziłem jej rękę. Nie była już taka
ciepła i krucha tylko taka jak moja zimna i twarda. Jej uroda
została udoskonalona , jej brązowe włosy nabrały teraz rudowych
refleksów. Jej malinowe usta stały się pełniejsze wprost
stworzone do całowania .
Moje rozmyślenia tak mnie pochłonęły, że nie zauważyłem kiedy nadszedł zmierzch co oznaczało , że za chwile mój aniołek się wybudzi.
Moje rozmyślenia tak mnie pochłonęły, że nie zauważyłem kiedy nadszedł zmierzch co oznaczało , że za chwile mój aniołek się wybudzi.
- Edwardzie Bella za 10 sekund się obudzi – powiedziała Alice.
Cała rodzina zebrała się w moim pokoju aby powitać Nową Belle Cullen. Tak jak przewidziała Alice Bella otworzyła oczy po upływie 10 sekund . Przez chwile rozglądała się zdezorientowana po pokoju a później przeniosła swój wzrok na członków rodziny . Kiedy nasze spojrzenia się spotkały ja mimowolnie się uśmiechnąłem . Bella szybko zerwała się z łóżka i stuliła się w moje ramiona. - Boże Edward tak tęskniłam – zaszlochała wtulając się we mnie mocniej .
- Bello.... skarbie..... du..dusze ….. się. - wydyszałem . Mój aniołek odsunął się ode mnie .
- Ale jak ? Przecież jesteś wampirem ? - zapytała .
- Skarbie przez pierwszy rok będziesz od nas silniejsza a tylko dlatego, że w Twoich tkankach jest jeszcze krew. Więc teraz Twoja kolej aby mnie nie zabić – powiedziałem i cmoknąłem ją w czółko . Bella kiwnęła głową a następnie przywitała się zresztą domowników .
- Esme , Carlisle … tak za wami tęskniłam . Kocham Was – wyszlochała dziewczyna.
- My też tęskniliśmy i też Cię kochamy Bello – powiedziała Esme .
- Bello teraz kiedy nie zabijesz się na prostej drodze przyzwyczajaj się do szpilek, spódniczek i sukienek . Zapomnij o trampkach i adidasach – zaświergotał chochliczek.
- Oj Ali Ali …. - powiedziała Bella i cmoknęła ją w polik .
- Cudownie mieć znów przy sobie małą siostrzyczkę – przywitał się Jazz.
- Kocham Cię Jazzy – wyszlochała.
- Przepraszam za te wszystkie głupie docinki i gadki . Dobrze że jesteś – powiedziała skruszona Rosalie . Na sam koniec pozostał tylko misiek .
- Skoro jesteś teraz najsilniejsza to chcę się z Tobą zmierzyć – powiedział Emmett.
- Skoro chcesz się zbłaźnić to proszę bardzo – skarała Bella i lekko walnęła go w ramie na co Emmett się lekko skrzywił. Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem a Emmett się obraził i wyszedł .
- Bello pewnie piecze Cię w gardle – powiedział Carlisle . Bella na to zdanie lekko złapała się za gardło.
- Tylko trochę . Edwardzie pójdziesz ze mna na polowanie ? - zapytała.
- Za Tobą pójde na koniec świata – odpowiedziałem i cmoknąłem ją w czoło. . Po chwili usłyszałem „ Kiedyś pewnie bym się zarumieniła. Jak dobrze , że nie jestem już człowiekiem ” to były myśli Belli.
- Bello ale ja bardzo kochałem Twoje rumieńce. A teraz królewno zapraszam na swoje pierwsze polowanie – powiedziałem. Bella posłała mi zdziwione spojrzenie ale złapała mnie za dłoń i wyskoczyliśmy przez okno i ruszyliśmy na polowanie
Rozdział jest świetny! Nic dodać nic ująć :D Podoba mi się baaaaardzo!
OdpowiedzUsuń