- To co tam zastaliśmy przyprawiło moje martwe serce o „zawał”. Przed domem stały 9 wielkich wilków a jeden z nich przyszpil moją ukochaną do ziemi i szczerzył wściekłe zębiska . Bez zastanowienia poraziłem rdzawego wilka prądem co umożliwiło mojej ukochanej ucieczkę.
- Co się stało ? - zapytałem roztrzęsionym głosem.
- Wyszłam przed dom a po chwili pojawiły się te kundle a ten cholerny kundel się na mnie rzucił – powiedziała Bella.
- Co wy tu robicie – zapytałem.
- „Zerwaliście pakt, przyszliśmy wymierzyć karę” -wyczytałem z myśli czarnego wilka, który musi pełnić funkcje samca Alfy.
- JAKI KURWA PAKT ? - wydarłem się
- „Cullenowie zawarli z nami pakt ale jak widać nie dotrzymali słowa więc muszą ponieść konsekwencje swojego czynu”- przekazał mi.
- Carlisle o co chodzi z tym paktem ? -zapytałem.
- Kiedyś zawiązałem pakt z wilkami o tym, że nie żywimy się ludźmi – odparł.
- Nie ruszycie mojej nowej rodziny – powiedziałem i nałożyłem tarcze na zebranych wokół mnie . Jeden z wilków padł na ziemie i wpatrywał się z miłością , uwielbieniem w Belle. Z jego myśli wyczytałem, że to Seth wpoił się w Belle.
- Nawet o tym nie myśl kundlu – wyryczałem. Wilki pokłoniły się w kierunku mojej ukochanej i zaczęły się wycofywać .
- Dlaczego oni się wycofują ? Zapytała Bella wtulona w mój bok.
- Seth Clewoter się w Ciebie wpoił a obiektu ich wpojeń nie można zranić – odpowiedział Carlisle.
- CO ON ZROBIŁ ?! ZA RZADE SKARBY NIE POZWÓLCIE MU SIĘ DO MNIE ZBLIŻYĆ! BŁAGAM – lamentowała.
- Spokojnie kochanie nie podejdzie do Ciebie nawet na metr już ja o to zadbam – przytaknąłem i cmoknąłem ja w czubek głowy.
Po chwili wziąłem ja na ręce i zaniosłem do jej pokoju. - Zabierz mnie do siebie kochanie – wyszeptała.
- Skoro tego chcesz – odparłem i już po chwili kładłem ją na łóżku w mojej sypialni .
Sam ułożyłem się koło niej i przytuliłem. Bella zaczęła wodzić palcem po moim torsie. - Jesteś piękny – wyszeptała do mojego ucha i lekko zassała jego płatek.
- Bells nie kuś proszę – powiedziałem.
- Nie podoba Ci się to co robię ? - zapytała i usiadła na mnie okrakiem.
- Podoba mi się i to bardzo ale nie chce Cię do niczego zmuszać – odparłem.
- Więc nie marudź tylko się przyłącz – powiedziała zalotnie. Nie mogłem dłużej się opierać pragnieniom. Nasze pieszczoty zaczęły robić się coraz bardziej namiętne. Ułożyłem się między nogami dziewczyny i opierając się na przemienianiach pocałowałem ją mocno. Bella szybkim ruchem zdarła ze mnie koszulkę, którą miałem na sobie i błądziła dłońmi po torsie i plecach lekko je drapiąc wywołała dzikie mrukniecie.
czwartek, 15 sierpnia 2013
TEN CHOLERNY KUNDEL...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podoba mi się. Czekam na kolejne ;D
OdpowiedzUsuń